W 1991 roku Mercedes W124 z najsłabszym wysokoprężnym silnikiem – wersja 200D – kosztował 42 636 marek niemieckich i był najtańszą wersją limuzyny klasy średniej-wyższej z gwiazdą na masce. Za auto z 5-cylindrowym dieslem – 250D – trzeba było zapłacić o 4800 marek więcej. Droższy od małego diesla był też najsłabszy, 118-konny, 2-litrowy benzyniak – kosztował ponad 45 tys. marek. Niemniej nawet nasz 200D nie był wówczas samochodem dla biednych. Po pierwsze, była to luksusowa limuzyna. Po drugie, do bazowej ceny nabywcy zawsze coś dopłacili, bo choć poziom podstawowego wyposażenia poprawiał się z każdym rokiem produkcji, a od 1987 roku seryjnie montowano już nawet ABS, to jednak wersja bazowa była – nawet w 1991 roku, z którego pochodzi nasz model – jak na dzisiejsze standardy, biedna. Foto: Auto Świat Do 1993 roku W124 miał czarne listwy na zderzakach. Potem, w E-klasie, były już lakierowane. Dopłaty wymagała skrzynia z 5. biegiem, tylne zagłówki, obrotomierz. Elektrycznie sterowany szyberdach, który na początku lat 90. był traktowany jako odpowiednik klimatyzacji, to już wydatek ponad 2100 DM. 2-litrowy diesel rozwija moc 75 KM, co przekłada się na maksymalną prędkość 160 km/h. Auto przyspiesza do setki w 18,5 sekundy. Złośliwi twierdzą, że podczas nabierania prędkości kierowca Mercedesa 200D ma ochotę wysiąść i go popchnąć. Trzeba jednak być uczciwym i stwierdzić, że ten słaby i klekoczący diesel na tle ówczesnej konkurencji pod względem osiągów i kultury pracy wcale nie wypadał źle. Do prędkości mniej więcej 80 km/h – oczywiście po nabraniu wprawy i świadomości, że gaz trzeba wciskać mocno i nie ma co „klekota” oszczędzać – rozpędza się chętnie, a zdecydowanie opiera się dopiero wtedy, gdy przy 100-120 km/h chcemy wyprzedzić inne auto. Nawet po 25 latach zadbane i mądrze serwisowane W124 doskonale znosi trudy codziennej eksploatacji. Silnik 200D lubi dynamiczną (a raczej: stosunkowo dynamiczną) jazdę, pozostając przy tym niezachłanny na paliwo. Fabryczne deklaracje dotyczące spalania wersja 200D wypełnia bez problemu. Latem, przy niezbyt gęstym ruchu ulicznym, możliwe jest osiągnięcie spalania na poziomie 6,5 litra ON na setkę. Foto: Auto Świat Egzemplarz z 1991 roku ma jeszcze znaczek firmowy przymocowany do chromowanego grilla i pomarańczowe kierunkowskazy W trasie może być nieznacznie lepiej albo trochę gorzej – wszystko zależy od rozwijanej prędkości i skrzyni biegów. Wersje 4-biegowe są znacznie lepsze do miasta, a 5-biegowe – na trasę. Tak czy inaczej opcjonalny, powiększony do 90 l (seryjny ma 70 l), zbiornik paliwa wystarcza na przejechanie 1200-1500 km. Produkowany od 1985 roku model W124 jeszcze na początku lat 90. był wystarczająco nowoczesny, a niektóre z zastosowanych w nim rozwiązań technicznych na lata wyznaczyły standardy w motoryzacji. Weźmy choćby tylne, wielowahaczowe zawieszenie (tak naprawdę zaprojektowane do modelu 190, a potem wykorzystane także w W124 praktycznie bez zmian): zapewniało ono niezwykle komfortowe resorowanie, pewne prowadzenie i właściwie nie sprawiało problemów. Jednak o tym, że wśród limuzyn klasy średniej-wyższej Mercedes W124 stanowił klasę premium, świadczyło staranne wykończenie auta i zastosowanie w nim licznych, często niewidocznych na pierwszy rzut oka, a drogich w produkcji i na tamte czasy zaawansowanych technicznie rozwiązań. Foto: Auto Świat Drewno i niebieski kolor tapicerki jak w babcinym saloniku. Wnętrze (i deska rozdzielcza) mogły też być zielone, czerwone, czarne, popielate. W Mercedesie montowano np. układ podgrzewania płynu do spryskiwacza. Grzałka umieszczona w zbiorniczku nie była jednak podłączona do prądu, wykorzystywała ciepło z układu chłodzenia. Centralny zamek (opcja) był sterowany elektrycznie, ale napędzany pneumatycznie. Działa cichutko i jest zrobiony tak, że do dziś jego usterki są rzadkością. Hamulec pomocniczy – na wzór aut amerykańskich – uruchamia się nogą, a zwalnia dźwigienką znajdującą się z lewej strony deski rozdzielczej pod włącznikiem świateł. W układzie ogrzewania, by zimą nie trzeba było kręcić gałkami, zastosowano termostaty. Wnętrze seryjnie było wykończone drewnem i nie był to byle jaki plastik, ale gruba, gięta na gorąco sklejka pokryta prawdziwym fornirem i wieloma warstwami lakieru. W kokpicie W124 nie ma miejsca na zaślepki włączników urządzeń, które można było zamówić w opcji, dlatego też drewniane, w dużej mierze ręcznie robione wykończenia tunelu środkowego i głównej konsoli, w których obsadzano przyciski do sterowania wyposażeniem, występują w kilkudziesięciu (!) wersjach. Do niedawna można było powiedzieć, że ceny oryginalnych części do W124 są atrakcyjne, dziś jednak sklepy dilerskie wypada chwalić już tylko za dostępność najdrobniejszych nawet detali. Jeśli w katalogu występuje pojedyncza śrubka albo sprężynka, to nie ma sensu kombinować: idziesz do serwisu Mercedesa i kupujesz. Gorzej, że ceny poszybowały i np. oryginalny wydech to już luksus. Foto: Auto Świat Mercedes W124 z 4-cylindrowym silnikiem Diesla to auto znane z tego, że trudno je zajeździć i że oszczędnie posługuje się paliwem. W wersji z powiększonym zbiornikiem na jednym tankowaniu przejeżdża nawet 1500 km Tylko najbardziej zatwardziali fani Mercedesa W124 unikają tanich zamienników. 1200 zł za obicie tapicerskie siedziska? Drogo, ale jest! Żeby nie było wątpliwości: do W124 można kupić wszystko, co potrzebne do jazdy, za małe pieniądze, ale dobre i oryginalne rzeczy są drogie. Dlatego wciąż jeździ, nawet w charakterze taksówek, wiele W124. Coraz częściej spotyka się jednak oferty sprzedaży oryginalnych aut za niespotykane do niedawna ceny: 15-20 tys. zł za wersję 200D, mocniejsze odmiany kosztują 30-40 tys. zł i więcej. Być może to ostatnia chwila, by w miarę tanio kupić ładne W124. Zwróćcie jednak uwagę na korozję: samochody te rdzewieją w specyficzny sposób: z zewnątrz rdzy nie widać, ale wystarczy odchylić klapkę osłaniającą otwór na podnośnik, by zobaczyć próchno. Wystarczy otworzyć maskę, by ukazały się dziury w nadkolach na wylot. Inne wrażliwe miejsce to górne krawędzie ramek drzwi widoczne dopiero po odchyleniu uszczelek, elementy mocowania zawieszenia itp. Nawet ultramaratończyk kiedyś mówi: dość! /36 Mercedes W124 200D Auto Świat W 1991 roku Mercedes W124 z najsłabszym wysokoprężnym silnikiem – wersja 200D – kosztował 42 636 marek niemieckich i był najtańszą wersją limuzyny klasy średniej-wyższej z gwiazdą na masce. Za auto z 5-cylindrowym dieslem – 250D – trzeba było zapłacić o 4800 marek więcej. /36 Mercedes W124 200D Auto Świat Droższy od małego diesla był też najsłabszy, 118-konny, 2-litrowy benzyniak – kosztował ponad 45 tys. marek. Niemniej nawet nasz 200D nie był wówczas samochodem dla biednych. Po pierwsze, była to luksusowa limuzyna. Po drugie, do bazowej ceny nabywcy zawsze coś dopłacili, bo choć poziom podstawowego wyposażenia poprawiał się z każdym rokiem produkcji, a od 1987 roku seryjnie montowano już nawet ABS, to jednak wersja bazowa była – nawet w 1991 roku, z którego pochodzi nasz model – jak na dzisiejsze standardy, biedna. /36 Mercedes W124 200D Auto Świat Dopłaty wymagała skrzynia z 5. biegiem, tylne zagłówki, obrotomierz. Elektrycznie sterowany szyberdach, który na początku lat 90. był traktowany jako odpowiednik klimatyzacji, to już wydatek ponad 2100 DM. /36 Mercedes W124 200D Auto Świat 2-litrowy diesel rozwija moc 75 KM, co przekłada się na maksymalną prędkość 160 km/h. Auto przyspiesza do setki w 18,5 sekundy. Złośliwi twierdzą, że podczas nabierania prędkości kierowca Mercedesa 200D ma ochotę wysiąść i go popchnąć. /36 Mercedes W124 200D Auto Świat Trzeba jednak być uczciwym i stwierdzić, że ten słaby i klekoczący diesel na tle ówczesnej konkurencji pod względem osiągów i kultury pracy wcale nie wypadał źle. Do prędkości mniej więcej 80 km/h – oczywiście po nabraniu wprawy i świadomości, że gaz trzeba wciskać mocno i nie ma co „klekota” oszczędzać – rozpędza się chętnie, a zdecydowanie opiera się dopiero wtedy, gdy przy 100-120 km/h chcemy wyprzedzić inne auto. /36 Mercedes W124 200D Auto Świat Nawet po 25 latach zadbane i mądrze serwisowane W124 doskonale znosi trudy codziennej eksploatacji. Silnik 200D lubi dynamiczną (a raczej: stosunkowo dynamiczną) jazdę, pozostając przy tym niezachłanny na paliwo. Fabryczne deklaracje dotyczące spalania wersja 200D wypełnia bez problemu. Latem, przy niezbyt gęstym ruchu ulicznym, możliwe jest osiągnięcie spalania na poziomie 6,5 litra ON na setkę. W trasie może być nieznacznie lepiej albo trochę gorzej – wszystko zależy od rozwijanej prędkości i skrzyni biegów. Wersje 4-biegowe są znacznie lepsze do miasta, a 5-biegowe – na trasę. /36 Mercedes W124 200D Auto Świat Tak czy inaczej opcjonalny, powiększony do 90 l (seryjny ma 70 l), zbiornik paliwa wystarcza na przejechanie 1200-1500 km. Produkowany od 1985 roku model W124 jeszcze na początku lat 90. był wystarczająco nowoczesny, a niektóre z zastosowanych w nim rozwiązań technicznych na lata wyznaczyły standardy w motoryzacji. Weźmy choćby tylne, wielowahaczowe zawieszenie (tak naprawdę zaprojektowane do modelu 190, a potem wykorzystane także w W124 praktycznie bez zmian): zapewniało ono niezwykle komfortowe resorowanie, pewne prowadzenie i właściwie nie sprawiało problemów. /36 Mercedes W124 200D Auto Świat Jednak o tym, że wśród limuzyn klasy średniej-wyższej Mercedes W124 stanowił klasę premium, świadczyło staranne wykończenie auta i zastosowanie w nim licznych, często niewidocznych na pierwszy rzut oka, a drogich w produkcji i na tamte czasy zaawansowanych technicznie rozwiązań. W Mercedesie montowano np. układ podgrzewania płynu do spryskiwacza. Grzałka umieszczona w zbiorniczku nie była jednak podłączona do prądu, wykorzystywała ciepło z układu chłodzenia. /36 Mercedes W124 200D Auto Świat Centralny zamek (opcja) był sterowany elektrycznie, ale napędzany pneumatycznie. Działa cichutko i jest zrobiony tak, że do dziś jego usterki są rzadkością. Hamulec pomocniczy – na wzór aut amerykańskich – uruchamia się nogą, a zwalnia dźwigienką znajdującą się z lewej strony deski rozdzielczej pod włącznikiem świateł. /36 Mercedes W124 200D Auto Świat W układzie ogrzewania, by zimą nie trzeba było kręcić gałkami, zastosowano termostaty. Wnętrze seryjnie było wykończone drewnem i nie był to byle jaki plastik, ale gruba, gięta na gorąco sklejka pokryta prawdziwym fornirem i wieloma warstwami lakieru. W kokpicie W124 nie ma miejsca na zaślepki włączników urządzeń, które można było zamówić w opcji, dlatego też drewniane, w dużej mierze ręcznie robione wykończenia tunelu środkowego i głównej konsoli, w których obsadzano przyciski do sterowania wyposażeniem, występują w kilkudziesięciu (!) wersjach. /36 Mercedes W124 200D Auto Świat Do niedawna można było powiedzieć, że ceny oryginalnych części do W124 są atrakcyjne, dziś jednak sklepy dilerskie wypada chwalić już tylko za dostępność najdrobniejszych nawet detali. Jeśli w katalogu występuje pojedyncza śrubka albo sprężynka, to nie ma sensu kombinować: idziesz do serwisu Mercedesa i kupujesz. /36 Mercedes W124 200D Auto Świat Gorzej, że ceny poszybowały i np. oryginalny wydech to już luksus. Tylko najbardziej zatwardziali fani W124 unikają tanich zamienników. 1200 zł za obicie tapicerskie siedziska? Drogo, ale jest! Żeby nie było wątpliwości: do W124 można kupić wszystko, co potrzebne do jazdy, za małe pieniądze, ale dobre i oryginalne rzeczy są drogie. Dlatego wciąż jeździ, nawet w charakterze taksówek, wiele W124. Coraz częściej spotyka się jednak oferty sprzedaży oryginalnych aut za niespotykane do niedawna ceny: 15-20 tys. zł za wersję 200D, mocniejsze odmiany kosztują 30-40 tys. zł i więcej. /36 Mercedes W124 200D Auto Świat Być może to ostatnia chwila, by w miarę tanio kupić ładne W124. Zwróćcie jednak uwagę na korozję: samochody te rdzewieją w specyficzny sposób: z zewnątrz rdzy nie widać, ale wystarczy odchylić klapkę osłaniającą otwór na podnośnik, by zobaczyć próchno. Wystarczy otworzyć maskę, by ukazały się dziury w nadkolach na wylot. Inne wrażliwe miejsce to górne krawędzie ramek drzwi widoczne dopiero po odchyleniu uszczelek, elementy mocowania zawieszenia itp. Nawet ultramaratończyk kiedyś mówi: dość! /36 Mercedes W124 200D Auto Świat Z pozycji kierowcy można złożyć tylne zagłówki (sterowane pneumatycznie), by poprawić widoczność przy parkowaniu. Postawić trzeba je ręcznie. /36 Mercedes W124 200D Auto Świat Drewno i niebieski kolor tapicerki jak w babcinym saloniku. Wnętrze (i deska rozdzielcza) mogły też być zielone, czerwone, czarne, popielate. /36 Mercedes W124 200D Auto Świat Pokrętła temperatury sterują elektrozaworami – jeden odpowiada za prawą strefę wnętrza, drugi za lewą. Jeśli ustawicie zimą np. 18 stopni, to do osiągnięcia tej wartości zawór pozostaje otwarty, a potem sam ustala optymalną pozycję. /36 Mercedes W124 200D Auto Świat Zaciągnięty nogą hamulec pomocniczy zwalnia się pociągnięciem uchwytu umieszczonego pod włącznikiem świateł. To rozwiązanie okazuje się bardzo wygodne. /36 Mercedes W124 200D Auto Świat Seryjnym wyposażeniem Mercedesa W124 (choć nie na wszystkich rynkach) było ogrzewanie płynu do szyb znajdującego się w zbiorniczku. Mogły mu towarzyszyć elektrycznie podgrzewane dysze spryskiwacza. /36 Mercedes W124 200D Auto Świat 4 cylindry, 75 KM. Po braku „garba” na deklu zaworów można rozpoznać bardziej dymiącą wersję bez zaworu EGR. /36 Mercedes W124 200D Auto Świat /36 Mercedes W124 200D Auto Świat /36 Mercedes W124 200D Auto Świat /36 Mercedes W124 200D Auto Świat /36 Mercedes W124 200D Auto Świat /36 Mercedes W124 200D Auto Świat /36 Mercedes W124 200D Auto Świat /36 Mercedes W124 200D Auto Świat /36 Mercedes W124 200D Auto Świat /36 Mercedes W124 200D Auto Świat /36 Mercedes W124 200D Auto Świat /36 Mercedes W124 200D Auto Świat /36 Mercedes W124 200D Auto Świat /36 Mercedes W124 200D Auto Świat /36 Mercedes W124 200D Auto Świat /36 Mercedes W124 200D Auto Świat /36 Mercedes W124 200D Auto Świat
MERCEDES BENZ E-Klasse (W124) 1985-1993 pecs, photos, engines, years, launch date and history. autoevolution Similar displacements were available for the diesel powerplants. A four-speedThe E500/500E (5.0L) is the most powerful of the W124's as standard (AMG offered an E60 Later on) and the E 200 (2.0L) being the least powerful but all W124's are great cars and they will all live on to be great cars for a very very long time. If anything here is incorrect, please let me know, I wish to stand corrected for any mistakes made.
Służył szoferom, taksówkarzom, biznesmenom, a także jako karetka czy wóz pogrzebowy. Był tuningowany przez Porsche, Brabusa i AMG. Produkowano go w Niemczech, Indiach i nawet montowano w Polsce, a zna go cały świat. Oto Mercedes-Benz W124 zwany popularnie 'baleronem’. Niewiele samochodów napisało w historii tak obszerny rozdział jak W124. Mnogość wersji silnikowych, nadwoziowych i wyposażenia jest tak ogromna, że trudno ją ogarnąć nawet znawcom marki. Przez 13 lat wyprodukowano 2,5 mln sztuk tych Mercedesów, z czego nieco ponad 2 mln w wersji sedan, 340 tys. kombi, 140 tys. coupe, 33 tys. kabrioletów, 2342 egzemplarze przedłużone o dodatkową parę drzwi (Lang; V124) oraz 6398 sztuk pod zabudowę specjalną. Montowano w nich silniki R4, R6, V8, a w pojedynczych przypadkach nawet V12 o pojemnościach od do litra. Przewieziono nimi miliony osób i tysiące ton dóbr tworząc legendę o niezawodności tego modelu. Jedno jest pewne: to ostatni taki Mercedes. Choć Gwiazdy po W124 nadal słynęły z prestiżu i luksusu, to zaczęły się pojawiać problemy z jakością blach i ogólną niezawodnością. Spytajcie taksówkarzy o najlepszego Merca – jest duża szansa, że wskaże właśnie W124. Bohaterem naszego testu jest egzemplarz o przeciętnej konfiguracji, ale w nadspodziewanie dobrym stanie zachowania. Będzie trudniej niż zwykle o obiektywizm, bo to mój własny Mercedes, kupiony we wrześniu zeszłego roku. Pod maską pracuje silnik benzynowy o pojemności litra sprzężony ze skrzynią automatyczną o czterech przełożeniach. Jest to chyba najpopularniejszy silnik benzynowy w W124, stanowiący kompromis pomiędzy słabym a jednostkami R6. Zjechał z taśmy montażowej w sierpniu 1988 roku, a więc jest to przedstawiciel pierwszej odsłony tzw. 'wąskiej listwy’. Zamówiono go w rodzimym mieście, Stuttgarcie, a z Niemiec trafił do Polski w 2004 r. Obecnie przebieg wynosi 215 500 km, a na wszystkich elementach nadwozia wciąż jest oryginalny lakier w odcieniu Blauschwarz (kod 199). Pierwszym właścicielem tego sedana był chyba jakiś audiofil, bo zamówił kasetowe radio Becker oraz gustowny schowek na kasety. Inne opcje to podłokietnik z tyłu, zagłówki składane pneumatycznie, czy mechanizm różnicowy o ograniczonym poślizgu (ASD). Niestety były właściciel pożałował pieniędzy na elektryczne szyby czy klimatyzację, dlatego pozostaje tylko standardowy dla W124 elektryczny szyberdach. Prace nad designem W124 rozpoczęły się już w 1977 roku, czyli rok po debiucie W123, ale projekt tak naprawdę ruszył pełną parą po 1979 r, kiedy rozpoczęto produkcję W126. Wtedy wszystkie siły rzucono na powstające W124. Pod uwagę brano stworzenie nowoczesnego nadwozia typu liftback, ale ostatecznie padło na klasykę dla konserwatywnego klienta, czyli sedan, a w kolejnych latach kombi i coupe. Design nie obfituje w nadmiar ozdób; Bruno Sacco postawił na proste, ponadczasowe formy i klasyczne proporcje, wzbogacone o takie cechy charakterystyczne jak schodkowe tylne lampy w kształcie trapezu. W124 miał dwie modernizacje: w 1989 i 1993 roku. Pierwsza z nich to konwersja na 'szeroką listwę’ – bardziej cenioną wśród miłośników marki. W 1993 przemianowano W124 na pierwszą E-klasę, choć design nie zmienił się znacząco. Oba liftingi przyniosły jednak także negatywne zmiany. W pierwszym przypadku pogorszyła się jakość blach i zabezpieczeń antykorozyjnych, a przy drugim zaczęto stosować biodegradowalne izolacje przewodów, które po latach… cóż, biodegradują. Często prowadzi to do usterek instalacji elektrycznej. Mimo tych wad późniejsze roczniki cieszą się dużym wzięciem ze względu na więcej opcji wyposażenia i nowocześniejsze silniki – po 1993 roku z wtryskiem elektronicznym. Poprzednie jednostki z wtryskiem mechanicznym KE-Jetronic słabo współpracują z LPG, a regeneracja zepsutego wtrysku mechanicznego często przekracza wartość samochodu. Tym, co wyróżnia stare Mercedesy jest podejście projektantów do jakości. Samochody te były projektowane na lata, a każdy element miał być przede wszystkim trwały. Co więcej, inżynierowie doskonale zdawali sobie sprawę z trwałości poszczególnych części i ich możliwych usterek w przyszłości, więc projektowali je tak, aby naprawa była stosunkowo mało kłopotliwa. Dziś już się tak nie robi, producenci idą na łatwiznę montując podzespoły o określonej trwałości, które są niemożliwe do naprawy, a jedynie do wymiany. W przypadku W124 tą trwałość czuć w codziennym użytkowaniu. Każdy przycisk sprawia solidne wrażenie, klamki drzwi na pewno nie złamią się w ręce, a korek wlewu paliwa jest metalowy i odkręca się z przyjemnym oporem. Mimo lat wnętrze nie trzeszczy podczas jazdy, podobnie zawieszenie nie pracuje hałaśliwie. We wnętrzu nie ma tandety rodem z chińskich zabawek. Plastiki są porządnej jakości nawet jak na dzisiejsze standardy, a wstawki drewniane kiedyś rzeczywiście były pniem orzecha włoskiego. Akurat te panele mają niską trwałość, blakną i pękają od słońca, ale można je zregenerować u specjalisty. Podobnie nastawione na trwałość są silniki. Wtedy nie przejmowano się tym, że 3-litrowy diesel ma 113 KM. Dziś taka jednostka miałaby pewnie dwie turbiny i 300 KM. Takie niewysilone silniki znakomicie sprawdzały się na długich przebiegach, na słabej jakości paliwie i oleju. Nie było w nich też nic skomplikowanego – zero EGR, 'dwumasy’ czy delikatnych wtrysków common rail. Dzięki temu pół miliona kilometrów nie robi wrażenia na dieslach w W124. Eksploatacja modelu 230E jest bardzo podobna do eksploatacji dużo nowszych samochodów. Auto nie odstaje dynamiką, jest przestronne, ma duży bagażnik i w wielu przypadkach bogate, 'współczesne’ wyposażenie. Mimo zwalistego wyglądu nie waży dużo, bo 1350 kg. Na dodatek oferuje komfort jaki dziś można spotkać tylko w autach z zawieszeniem pneumatycznym. W124 wyposażono w wyrafinowane tylne zawiasy zaprojektowane do W201, ale były tak dobre, że trafiły także do W124 i potem W210. W efekcie auto sprawia wrażenie, jakby nierówności drogi go nie dotyczyły. Ma to swoją wadę w przypadku jazdy po zakrętach, gdzie można nieźle się rozbujać na boki. Kierownica w W124 jest zbyt duża, ale pasuje do sposobu prowadzenia: po prostu celujesz gwiazdą mniej więcej tam gdzie chcesz jechać. Precyzja prowadzenia? Zapomnij. Także w trasie W124 może dać się we znaki, bo ewidentnie brakuje kolejnych przełożeń w skrzyni. Czwórka zapina się przy około 45 km/h, a powyżej 120 we wnętrzu robi się już zwyczajnie głośno. Fabryczne nagłośnienie trzeszczy i nic nie można na to poradzić. Z silnikiem jest jeszcze jeden problem: spalanie. Wciąga około 10 litrów Pb95 na każde 100 km, a przy dynamicznej jeździe około 13 litrów. Na nic zdadzą się prośby i groźby; po prostu ten silnik taki jest. Oferuje zbyt mało w dziedzinie osiągów jak na te ilości paliwa. Ostatnią irytującą rzeczą są lusterka. Prawe jest wysokie, ale wąskie, a lewe szerokie, ale zbyt niskie, na dodatek sterowane ręcznie. Jest to najdziwniejsze zestawienie lusterek jakie spotkałem w samochodach. W ostatnich latach ceny W124 wystrzeliły w górę i nic nie wskazuje na to, by miały kiedykolwiek się zatrzymać. Można kupić zardzewiałego parcha za 3 tysiące, ale warte uwagi egzemplarze będą kosztować od 8-10 tys. Bardziej poszukiwane wersje, czyli np. coupe z silnikiem lub sedan/kombi z turbodieslem z końca produkcji w dobrym stanie kosztują po 20 tys, a sprowadzane z Japonii rodzynki nawet 40 tys i więcej. Najdroższe są kabriolety i sportowe, tuningowane przez Porsche modele 500E/E500. Jest to wersja o mocy 320 KM z pięciolitrowym V8 pod maską. Cena takiej sztuki? Około 100-120 tys. Jeśli masz ochotę kupić sobie W124, nie zwlekaj. Jest to jeszcze dobry moment na taki ruch, zanim przyjdą kolejne zwyżki cen. Model ten staje się już pełnoprawnym youngtimerem i prawdopodobnie ostatnim samochodem z czasów, gdy jakość była na pierwszym miejscu nie tylko w spocie reklamowym. tekst i zdjęcia: Bartłomiej Puchała Wygląd: (7 / 10) Wnętrze: (8 / 10) Silnik: (5 / 10) Skrzynia: (6 / 10) Przyspieszenie: (6 / 10) Jazda: (8 / 10) Zawieszenie: (8 / 10) Komfort: (9 / 10) Wyposażenie: (6 / 10) Cena/jakość: (9 / 10) Ogółem: (72/100) DSC 8975 W124 1 W124 2 W124 3 W124 4 W124 5 W124 6 W124 7 W124 8 W124 9 W124 10 W124 11 W124 12 W124 13 W124 14 W124 15 W124 16 W124 17 W124 18 W124 19 W124 20 DANE TECHNICZNE Silnik: R4, benzynowy, 2298 ccm Moc: 132 KM / 5100 obr/min Moment obr.: 198 Nm / 3500 obr/min Skrzynia biegów: automatyczna 4b Napęd: tylny Wymiary: 4740 / 1740 / 1431 mm Rozstaw osi: 2800 mm Poj. Bagażnika: 520 l Śr. zuż. Paliwa: 9,5 l/100 km 0-100 km/h: 11,1 s V maks: 195 km/h Mercedes W124. W124 is the Mercedes-Benz internal chassis-designation for the 1984 to 1995/96 version of the Mercedes-Benz E-Class, as well as the first generation to be officially referred to as E-Class. The W124 models replaced the W123 models after 1984 and were succeeded by the W210 E-Class after 1995. In North America, the W124 was soldŻeby sprawnie poruszać się po mieście tym Mercedesem, musisz tak jakby nauczyć się jeździć od nowa. Na początku trudno się z „dwusetką” dogadać: niemal po każdej zmianie biegów pojawia się tzw. bonanza, czyli charakterystyczne poszarpywanie – cecha bardzo miękko zawieszonego zespołu napędowego. Gdy już dojdziecie do tego, że pedały przyspieszenia i sprzęgła muszą pracować powoli i z wyczuciem, bonanza zniknie. Pojawi się za to rodzaj perwersyjnej przyjemności z jazdy – Mercedes cichutko mruczy, a zawieszenie miękko przenosi pasażerów po nierównościach. Oczywiście, jazda po autostradzie z prędkością 120-130 km/h to żaden problem. Jeden warunek: nie wyprzedzaj! Gwałtowne wciśnięcie gazu na 5. czy nawet 4. biegu przy 100 km/h nie powoduje ani radykalnego wzrostu hałasu, ani raptownego przyspieszenia. Właściwie nic się nie dzieje. Choć dieslowa „dwusetka” w swoich czasach była najtańszą wersją W124, to jednak pojazd ten nie należał do tanich. Mógł zachwycać solidną techniką i zastosowaniem drogich w produkcji, zaawansowanych rozwiązań – miał: podgrzewany zbiorniczek spryskiwacza, wydajny dwustrefowy system ogrzewania, sygnalizację przepalonych żarówek, układ ABS, a opcjonalnie zagłówki kanapy składane przyciskiem z miejsca kierowcy. Tym, co technicznie wyróżniało odmianę 200D spośród innych wersji W124, były... koła. To jedyne W124 wyposażone w 6-calowe obręcze (w innych odmianach mają one od 6,5 cali szerokości wzwyż). Niestety, węższe obręcze kół to pełne, niewentylowane tarcze hamulcowe na przedniej osi. Podczas szybkiej jazdy trzeba pamiętać, że pozwolą na sprawne wyhamowanie auta z prędkości autostradowej, ale tylko raz. Zbyt częste powtarzanie ostrego hamowania spowoduje, że hamulce szybko się przegrzeją i skończą. O charakterystyce tej wersji auta przesądza jednak silnik: dość miękko pracujący, wolnossący, 4-cylindrowy diesel z wałkiem rozrządu w aluminiowej głowicy i dwoma zaworami na cylinder, o oznaczeniu OM 601. Nasz model ma 75 KM, ale starsze wersje rozwijały 72 KM. Wizytówkami tej jednostki napędowej są niezwykła żywotność i bardzo ograniczony apetyt na paliwo – w przypadku opcjonalnego 90-litrowego zbiornika paliwa zasięg auta wynosi 1200 km. Biała „dwusetka” ze zdjęć to egzemplarz z 5-biegową przekładnią manualną, ale jest tak tylko dlatego, że pierwszy właściciel planował dalekie podróże i zamówił taką opcję. Domyślna skrzynia biegów miała 4 przełożenia – do miasta to nawet lepszy wybór. Niezwykła, ekstremalna wręcz żywotność nie oznacza niestety, że napęd tego Mercedesa jest wieczny. Po dwudziestu kilku latach służby może mieć jeszcze oryginalne wtryskiwacze paliwa, ale typową usterką są np. wycieki z pompy wtryskowej. Uszczelnienie wyjścia na wtryskiwacze jest łatwe i niedrogie, pełen serwis pompy kosztuje ok. 1500 zł. Choć wiele podstawowych diesli doszczętnie zajeździli taksówkarze, ładne W124 200D wciąż trafiają się stosunkowo często. Auto w stanie zbliżonym do ideału, niewymagające inwestycji większych niż nowe Klocki hamulcowe, zabezpieczenie antykorozyjne czy komplet nowych opon, z reguły jest wyceniane na ok. 15 000 zł i więcej. Mercedes W124 - nasza opinia Szał na W124 trwa w Polsce w najlepsze. Ofert na rynku jest sporo, ale nie łudźcie się, że za 10 000-12 000 zł kupicie idealny egzemplarz, niezależnie od silnika pod maską. Odmiana 200D nie jest może najdynamiczniejsza, ale często egzemplarze właśnie z tym silnikiem pochodzą od starszych osób, które ceniły sobie przede wszystkim komfort W124.
Avantgarde Automotive, Mercedes-Benz and SLR McLaren specialists. Service, repairs, diagnosis and motorsport preparation. Unit 14 Hither Green Trading Estate, Clevedon, Somerset, BS21 6XU Tel: 01275 217270 Email: steve@avantgarde-automotive.co.uk. www.avantgarde-automotive.co.uk. Hi I am looking to purchase a W124 series car - most likely an wesii Fri, 17 Jan 2014 23:39:17 GMT Witam. Przeglądając modele mercedesa natrafiłem na w/w czyli 2 drzwiowa W124. Pozostał mi już niecały rok do prawka, więc czas najwyższy pomyśleć o gablocie. Chciałbym się dowiedzieć jakie te auto ma zalety a jakie wady, jaki najlepszy silnik (benzyna, najlepiej podatna na podtlenek LPG). Wiem, że taka gablota nie jest dobrym pomysłem na pierwszy samochód, ale jakbym kupił W124 to bym szukał też małego ekonomicznego samochodu do jazdy na co dzień (jak wiadomo w głowie już jest wizja wymarzonego samochodu) ;)... Liczę na odpowiedzi, które przybliżą mi świat "gwiazdy"... Szerokości wesii Sun, 19 Jan 2014 15:54:47 GMT Dzięki za przybliżenie w pewnym stopniu użytkowania tego modelu. Z tego co się zorientowałem to masz silnik (105km). Powiedz mi czy to jest wystarczająca moc do takich gabarytów? Ile taki silnik pali? Jak się spisuje gaz w Twoim egzemplarzu? W rodziców zafirze mamy zamontowany gaz firmy BRC najnowszy i ponoć ten komputer już tak steruje mieszankami że co jakiś czas wtryskuje benzynę, żeby silnik się tak nie psuł. Faraon Sun, 19 Jan 2014 18:47:11 GMT Witam. Mam Mercedes W124 CE z silnikiem 220. Mam 21 lat a to jest mój pierwszy samochód który jest użytkowany na co dzień ;) po paru miesiącach założyłem do niego gaz i od juz 3 lat nie było z nim żadnych problemów. Sa 3 silniki w tej wersji które bardzo dobrze pracują na gazie właśnie ten 200, 220 i 320 ;) Ja posiadam instalacje STAG300 (sekwencja) jest tańsza niz BRC a równie dobrze sie sprawuje ;) Pozdrawiam ;) vinczi Sun, 19 Jan 2014 18:57:19 GMT Generalnie jest tak jak AdrianW124 napisał, jeśli chcesz gazować Mietka to powinieneś wybrać silnik z bezpośrednim wtryskiem czyli 200(nie wszystkie!) 220, 280, 320. Do pozostałych też da się założyć LPG ale trzeba uważać przy tym na Ke-jet'a i stosować tricki w postaci elektronicznych wyłączników KEjet'a. No chyba że znajdziesz ogarniętego gazownika i PLNów na dobrą instalację. Osobiście mam 300e w LPG założonym przez poprzedniego właściciela i właśnie z LPG jest sprawcą wszystkich moich kłopotów :P vinczi Sun, 19 Jan 2014 19:00:55 GMT A tak poza tym to wg. mnie w124 nie jest najlepszym wyborem na pierwszą brykę, auta same w sobie są zajebiste ale to RWD i w dodatku duże i z wg. mnie nieco za małymi lusterkami :D Sprawia to że trzeba mieć niezłą wprawę żeby się zaparkować w garażu podziemnym. Mercedesiarz124 Sun, 19 Jan 2014 19:08:56 GMT W124 Coupe jest piękne ale i bardzo ostre jak samochód z tych lat (sam niedługo kupuję tyle że 300CE 24V 220KM ) jeździłem już takim modelem i powiem tyle że na suchej nawierzchni jest spoko świetnie się prowadzi itd na asfalcie po deszczu na dobrym kapciu też nie jest źle ale wyjrzyj za okno i zobacz co się dzieje. w tych warunkach ta 300CE nawet na dobrych oponach zimowych rzucała tyłeczkiem gdy się za dużo gazu wdepnęło tak że samochód kup bo jest piękny i tak naprawdę mało awaryjny (co się liczy) ale będziesz musiał nim pojechać na tor albo jakiś pusty plac żeby wyczuć tą moc sam planuję tak zrobić gdy zakupię swój egzemplarz ten samochód też do najlżejszych nie należy (około tony) więc i jest ciężko nim wyhamować nawet z pomocą ABS co by wymagało też przyzwyczajenia się do możliwości hamulców na pokładzie. pozdrawiam :) Faraon Sun, 19 Jan 2014 19:19:20 GMT Mój 124 ma niby tylko 150 koni ale nie mam żadnej kontroli trakcji (tylko ABS) i przy starcie ze świateł (mam automatyczną skrzynię biegów) potrafi zamieszać (oczywiście jak jest trochę mokro) ;) vinczi Sun, 19 Jan 2014 19:21:44 GMT :P mi zdarzyło się nawet nie planowanego bączka wykręcić na mokrym asfalcie, RWD zwłaszcza takie bez kontroli trakcji wymaga zdecydowanie więcej uwagi od kierowcy :P Faraon Sun, 19 Jan 2014 19:24:24 GMT Jednak jeżeli to ma być auto tylko na wypady a nie na co dzień to ja bym się długo nie zastanawiał jest to piękny wóz kazdy się za nim ogląda ;) miras285 Sun, 19 Jan 2014 21:11:51 GMT Kolego , tak jak piszą inni C124 to piękny i szlachetny wóz . Nie nadaje się do driftowania ale do majestatycznego przemieszczania się ( za to na trasie pokazuje co potrafi ! ) . Jeśli już jednak pojąłeś decyzję o jego zakupie to polecam motor , lub te silniki sa na elektronicznym wtrysku i tolerują gaz , choć go nie lubią . jeśli chcesz zagazować auto to nie polecam silników z mechanicznym wtryskiem - będą tylko kłopoty i wydatki. Auto jest stosunkowo ciężkie (ok 1,5 t) i ma tylny napęd więc na mokrej lub śliskiej nawierzchni trzeba uważać . Jeśli chcesz znaleźć dobry egzemplarz z dobrym wyposażeniem to przygotuj się na wydatek rzędu 12- 15 tys . Tanie samochody , albo mają za soba przygodę albo jest zardzewiały i zajechany , a naprawy będą żmudne i kosztowne. Jak masz pytania pisz na priv . AdrianW124 Sun, 19 Jan 2014 21:18:53 GMT Tak, posiadam silnik 105-cio konny. Co do mocy powiem tak. Jeżeli jeżdżę sam to mogę sobie pozwolić na dynamiczną jazdę. Wyprzedzać czasami mogę nawet na czwartym(ostatnim u mnie) biegu. Nie jest to demon prędkości ale nie ma problemów z jazdą. Ma dość duży moment obrotowy jak na 105HP, bo aż 159Nm katalogowo. Mam opony 195/65 15" zimowe. Na drugim biegu wciskając gaz do podłogi tracę trakcję. Ogólnie w zimie każdy pojazd będzie tracił przyczepność na śniegu czy lodzie. Trzeba bardzo uważać, bo jak to napisał ktoś wyżej, ten samochód waży swoje i naprawdę zdarzyło mi się raz przelecieć do połowy skrzyżowania :/ Gdy załaduję 5 osób też sobie radzi. W dalszą trasę można spokojnie jechać. Pod górę, oczywiście niezbędna redukcja, ale po to mamy skrzynię biegów :D . Posiadam instalację I gen. czyli zwykły mikser. Przy średniej jeździe spala mi ok. 13l/100km. Nie jest to zadowalający wynik, lecz gaz sobie ustawiałem, by miał moc na wyższych obrotach :) U mnie gaz działa lepiej niż benzyna. Mróz czy upał odpala "od strzała". Nie przerywa, jest pięknie(parownik kupiłem na szroci e za 30zł). Dziwię się, że tak ładnie pali na LPG. Ja mam wszystko firmy Lovato ;) Ogólnie doczytałem się, że przy zakładaniu instalacji LPG do mechanicznego wtrysku benzyna zostaje odłączana poprzez odcięcie dopływu paliwa do mechanizmu wtryskowego. Podobno nie ma możliwości całkowitego wyłączenia mechanizmu tłoczącego :( Co do gabarytów to fakt, jest to duże auto, lecz ma też skręt, którego nie jedne auto mu zazdrości! :D Praktycznie można zawracać w miejscu haha, a ludzie robią wielkie oczy, gdy na parkingu wyrabiam się w124, podczas gdy oni nie mogą wyjechać swoimi dużo mniejszymi pojazdami. Jest to piękny klasyk z duszą. Gdy jest utrzymany robi piorunujące wrażenie. Powiem kilka słów o bagażniku... A więc, orientujesz się pewnie jak wygląda S-klasa, W140? W124 ma podobny bagażnik, ma ponad 500l! Wszystko tam wejdzie :) Każdą naprawę wykonasz bardzo szybko. Wymiana amortyzatorów z tyłu zajęła mi ~20 minut(oczywiście z bratem za pomocnika). Wymiana pompy wspomagania to kwestia pół godziny, jeżeli robimy to pierwszy raz. Wszystko jest skonstruowane bardzo intuicyjnie. Bardzo rozsądny wybór! Co do przebiegów - oglądając przebiegi w Mercedesach(jak u mnie) rzędu 250 tys. kilometrów zaczynam się śmiać. Choć nie mogę powiedzieć, bo zdarzają się wyjątki. Mój ma grubo ponad 250 przejechane, lecz nie patrzę na to, bo trzyma się znakomicie! Co do driftowania. Samochód ma bardzo dobry rozkład mas. Uzyskali to poprzez zastosowanie tylnego napędu. W e34 wynosi on praktycznie 50/50, w W124 nie mam pojęcia, ale podejrzewam, że bardzo podobnie, gdyż gdy te auto postawi się bokiem to naprawdę, chce lecieć! Byle byśmy mieli jakiś moment obrotowy do zapodania na tylne koła. Ja sobie mogę na to pozwolić jedynie po deszczu(oczywiście na placu zamkniętym i bardzo sporadycznie, te auto nie służy do tego) Pozdrawiam! wesii Sun, 19 Jan 2014 21:21:07 GMT Panowie Wielkie Dzięki za wszystkie odpowiedzi. Jak wiadomo mam plany co do wymarzonego samochodu i myślę że z początku będę jeździł bardziej od święta a na jazdę codzienną jakiegoś małego miejskiego szkraba. Co do samego mietka to w dalszych planach chciałbym założyć pneumatyczne zawieszenie (to są bardzo odległe plany), a na początek chciałbym doprowadzić do jak najlepszego stanu. Po tym przyszedłby czas na podtlenek LPG (nie wstydzę się tego, gdyż jeżeli jest okazja zaoszczędzić na jeździe takim samochodem to na tym skorzystam) oczywiście przy instalacji gazowej nie będę żałował pieniędzy. O tym, że niektóre silniki są nie podatne na LPG nie wiedziałem i bardzo jestem wdzięczny za tą informacje. Tak wiem że ta gablota sporo waży i nie nadaje się do driftowania, ale jakbym chciał driftować to bym jakąś bmw podjechaną kupił. Orientowałem się na portalach i faktycznie są takie ceny za dobre egzemplarze. Mam w okolicy kilka placów do potestowania i na pewno przetestuje na placu, bo nie chciałbym zatrzymać się na innym użytkowniku drogi. Ja właśnie chcę samochód którym moż na spokojnie przejechać przez miasto i zostać zauważonym, a nie pałować na 2 ;) Czas zbierać pieniążki na wymarzony samochód Jednak tutaj są osoby które chętnie podzielą się opinią i pomimo mojego wieku dostaje zadowalające mnie odpowiedzi. Jestem pod wrażeniem, że tyle mogę się dowiedzieć na tym forum. Ogromny + dla Was i dla całej społeczności forum. Szerokości. miras285 Sun, 19 Jan 2014 21:27:36 GMT Moja rada - zbieraj dużo kasy i szukaj ładnej . 220 KM robi robotę ! Nie żałuj kasy na dobrą sztukę , bo potem się to odbije czkawką .co do chodzenia bokiem 124 nie jest dobry , bo małe silniki ( , nie radzą sobie najlepiej , a większe to są duże i ciężkie sześciocylindrówki , mocno wysunięte do przodu, przez co rozkład mas jest niekozystny i łatwo o niekontrolowany poslizg. Polecam lekturę : Faraon Sun, 19 Jan 2014 21:36:04 GMT Muszę się nie zgodzić z tym silnikiem 2,3 MIras258 jest to stara generacja silnika i nie chodzi dobrze w gazie ;) miras285 Sun, 19 Jan 2014 21:40:44 GMT Możliwe że masz rację . nie jestem miłośnikiem gazu i twierdzę że gaz jest dobry do zapalniczek , ale nawet porządne zapalniczki są na benzynę :) . Bez obrazy dla wszystkich "gaziarzy" :) Faraon Sun, 19 Jan 2014 21:42:56 GMT Ja niby też wolałbym jeździć na benzynce ale będąc biednym studentem który chce mieć fajne autko byłem zmuszony do kompromisu czyli kupiłem sobie coupe z silnikiem 220 (150 koni) i zagazowałem a że dużo jeżdzę to po roku instalacja się zwróciła i dzieki niej mogę użytkować go jako autko na co dzień ;) miras285 Sun, 19 Jan 2014 21:45:00 GMT Racja , nie każdego stać na dwa auta . ja mam ten komfort że na co dzień pyrkam Berlingo , a coupe wyruszam przy przy ładnej pogodzie :) wesii Sun, 19 Jan 2014 21:54:05 GMT Ile wynosi realne spalanie (220 km)? Chyba samemu mogę odpowiedzieć sobie na to pytanie bo zapewne nie mało. Jeżeli ktoś ma egzemplarz z tym silnikiem to prosiłbym o przybliżenie średniego spalania. Sądzę że koło 20 się zakręci. Jako, że jestem uczniem technikum, czyli nie mam pieniędzy z praktycznej nauki zawodu, jestem zdany tylko na pracę w soboty. Swoją drogą przez 4 soboty zarobie więcej niż uczeń w zawodówce ;) Swoją drogą w124 jest już samochodem, który w dobrym stanie nie tani na wartości, wręcz odwrotnie powoli zaczyna zyskiwać. miras285 Sun, 19 Jan 2014 21:58:50 GMT Moje 24 v w mieście przy normalnej jeździe ogarnia się w 14 l /100 km , w trasie ok. 10 l/100 km a jak się ma ciężkie obuwie to pali tyle ile wlejesz :) wesii Sun, 19 Jan 2014 22:36:58 GMT Oryginalnie jakie silniki wychodziły ze skrzynią manualną, a jakie z automatyczną? Bo na wiki widzę że i też wychodziły w manualnej. Chciałbym na pierwszy samochód mieć skrzynie manualną, ponieważ wtedy zmieniasz bieg kiedy chcesz ;) miras285 Mon, 20 Jan 2014 09:53:46 GMT Manualne skrzynie występowały rzadko , siedzi tam skrzynia Getrag , która jedynkę do tyłu . Mnie właśnie udało się znaleźć taką sztukę z manualem. Głównie były 4 lub 5 biegowe automaty . next#1 Miejscowość: Szczecin Mercedes:W124 >93r. - OM606 Rocznik:1996 Nadwozie:kombi Skrzynia biegów:automatyczna Opcja:E-Klasse Alternatywne paliwo:brak Napisano 09 października 2013 - 20:06 Dzien dobry. Mam taki problem: 2 miesiace temu kupilem auto Mercedes W124 (S124 - komni), E300 Diesel (nie turbo), rocznik 96. Zatankowalem pelny zbiornik (okolo 70 litrow) i przejechalem na nim 692 km dopoki nie stanelem. Teraz znowy zatankowalem pelen zbiornik ale strzalka paliwa wskazywala na 0 przy ~400km przejechanych, na 484km stanelem na drodze... ~70 litrow na 484km - to wychodzi 14,5 litra na 100km w miescie. To jest niemozliwe, 9-10 musi palic alie nie 14,5... Co tu moze byc? Dziekuje. Do góry #2 Gość_arek92_ Na forum od: -- Napisano 09 października 2013 - 20:17 szukaj nieszczelności jak nie znajdziesz wycieków to wtryski do sprawdzenia zobacz też czy któryś zacisk nie blokuje Do góry #3 Kirilltravykyril Miejscowość: Szczecin Mercedes:W124 >93r. - OM606 Rocznik:1996 Nadwozie:kombi Skrzynia biegów:automatyczna Opcja:E-Klasse Alternatywne paliwo:brak Napisano 09 października 2013 - 20:29 Ile moze kosztowac remont w zlym wypadku? Do góry #4 markslew Miejscowość: Cieszyn Mercedes:W124 93r. - OM606 Rocznik:1996 Nadwozie:kombi Skrzynia biegów:automatyczna Opcja:E-Klasse Alternatywne paliwo:brak Napisano 09 października 2013 - 21:57 To jest w miescie. Nu i jak mowie, staram sie jechac ekonomicznie, nie wciskam co chwile pedal w dol... Musi palic MAX 10l w miescie. Jedynie co musze dodac: ostatnio, czasami (nie zawsze) samochod jechal jak by ciezko, niby cos trzymalo az go... Na predkosci 50 wibracji byly odczywalne przez fotel kirowcy i pasazera... Nie wiem co to bylo. Hamulce niby nie trzymaja kola... I jescze samochod wogole nie kopci. Filtr powietraza wymieniony. Użytkownik Kirilltravykyril edytował ten post 09 października 2013 - 22:04 Do góry #7 markslew Miejscowość: Cieszyn Mercedes:W124 93r. - OM606 Rocznik:1996 Nadwozie:kombi Skrzynia biegów:automatyczna Opcja:E-Klasse Alternatywne paliwo:brak Napisano 09 października 2013 - 22:24 Same felgi? Nadmirnie - to jak? Ze dotknac nie mozna czy jak? Nieznam sie... Do góry #9 JanB Miejscowość: Środa Wielkopolska Mercedes:W124 >93r. - OM606 Rocznik:1994 Nadwozie:kombi Skrzynia biegów:automatyczna Opcja:E-Klasse Alternatywne paliwo:brak Inne auto:Accord 2,2 d 180 KM Napisano 09 października 2013 - 22:27 Mój 250D 20V pali w mieście ok. 11/100km w trasie 9 l/100km a więc średnio 10 l/100km. 300D 24V musi spalić z litr więcej, więc zanim coś zaczniesz kombinować to przejedź kilka tysięcy km i wtedy porównuj i sprawdzaj to o czym koledzy piszą wyżej. Moim zdaniem pali ci prawie normalnie. Do góry #10 markslew Miejscowość: Cieszyn Mercedes:W124 93r. - OM606 Rocznik:1994 Nadwozie:kombi Skrzynia biegów:automatyczna Opcja:E-Klasse Alternatywne paliwo:brak Inne auto:Accord 2,2 d 180 KM Napisano 10 października 2013 - 08:50 Użytkownik markslew dnia 09 października 2013 - 23:43 napisał Na trasie 9 L to zdecydowanie za dużo. Mój pali 6... 6,5 trasa. Ja mam automata no i nie jeżdżę 90-100 tylko 130-150 na godz.... Do góry #12 pki Miejscowość: kaszuby Mercedes:W124 93r. - OM606 Rocznik:1996 Nadwozie:kombi Skrzynia biegów:automatyczna Opcja:E-Klasse Alternatywne paliwo:brak Napisano 10 października 2013 - 21:33 Użytkownik pki dnia 10 października 2013 - 18:22 napisał Może zrobiłeś 700 a licznik się zacina? Na razie nie panikuj, obserwuj i patrz czy nie grzeje się któreś koło (hamulec). Jak sie zacina? Licnik ten sam jest, tym bardziej licznika 2 jest - jeden ktory mozna zrzucic, a drugi staly. Bede patrzyl na kola. tragarz dnia 10 października 2013 - 19:00 napisał mam taki sam silnik z 4 biegowym automatem i pali mi 10l w mieście jak i w trasie No wlasnie wiem o tym, nie moze palic normalnie 14 litrow... W140 turbo pali 11 w miescie a jest o tonne ciezszy... Do góry #15 pki Miejscowość: kaszuby Mercedes:W124 93r. - OM606 Rocznik:1996 Nadwozie:kombi Skrzynia biegów:automatyczna Opcja:E-Klasse Alternatywne paliwo:brak Napisano 11 października 2013 - 09:44 Nu to teraz nie powiem na 100% ze zgadzali sie obydwa liczniki, chociaz na 90% jestem pewien, Nawigacji nie uzywam przy koznym (tym bardziej nie dlugim) wyjazdzie. Do góry #17 kubikulum Miejscowość: łódzkie Mercedes:W124 >93r. - OM606 Rocznik:1995 Nadwozie:kombi Skrzynia biegów:automatyczna Opcja:E-Klasse Alternatywne paliwo:brak Napisano 12 października 2013 - 09:01 Na pewno nie jest to optymalne spalanie. Jak podpowiedzieli koledzy trzeba przejrzeć przewody paliwowe od zbiornika do pompy wtryskowej, jeżeli nie ma nieszczelności to zostają tylko końcówki wtrysków. Na pełnym zbiorniku zasięg powinien wynosić min. 800km (zwłaszcza w trasie) w mieście może być nieznacznie mniej zależy od wielu czynników. Do góry #18 Kirilltravykyril Miejscowość: Szczecin Mercedes:W124 >93r. - OM606 Rocznik:1996 Nadwozie:kombi Skrzynia biegów:automatyczna Opcja:E-Klasse Alternatywne paliwo:brak Napisano 13 października 2013 - 14:03 Wymienilem miedzy czasem filtr i olej w skryzni. Effektu nie bylo za bardzo. Teraz samochod idzie niby ciezko, mocy nie ma, rozpedza sie slabo, trzeba mocno wciskac pedal, a wciska sie on niby trudno, przez sile... Nie wiem dokladnie, ale sadze ze na 3 litry nie ma tam mocy ( Probowalem przejechac troche zeby samochod sam stanal, nie hamowac, pozniej dotknac do tarcz nie ma zbyt goracych... Silnik nie kopci absolutnie, nawet jak mocno wcisnac pedal, wyciekow nie ma, ropa nie smierdzi, wszystkie filtry oraz oleje wymienione. Co to moze byc? Do góry #19 Gość_arek92_ Na forum od: -- Napisano 13 października 2013 - 14:47 zobacz czy egr działa poprawnie, a najlepiej zaślep go i wywal przepustnice Do góry #20 pki Miejscowość: kaszuby Mercedes:W124 <93r. - OM602 Rocznik:1989 Nadwozie:sedan Skrzynia biegów:manualna 5 Opcja:brak Alternatywne paliwo:brak Inne auto:HDJ80 Napisano 13 października 2013 - 16:44 A znam przypadek gdy znajomy wszczepił 24V do W201, nie było mocy, nie kopcił, mało palił. Okazało się że dźwignia na pompie połączona z pedałem przyśpieszenia nie była prawidłowo wyregulowana i po prostu nie wciskał do końca "gazu". Czy auto jest słabe dopiero teraz czy już wcześniej było? Jaki olej wlałeś do skrzyni i jaka to skrzynia? Do góry
-Last year of the W124 chassis, and the only year that chassis came with the non-turbo OM606 I6 diesel and a 4-speed auto. -Kinda rare -I see people saying these are the "last of the good ones" on various sitesInnne silniki w tym modelu Oznaczenie Moc Średnia ocena Opinie Średnie spalanie 300 D 109KM 1 0 l/100km 250 D 90KM 0 0 l/100km 300 TD 143KM 0 0 l/100km Średnia ocena użytkowników Średnia (głosów: 1) ( Trwałość silnika Niezawodność auta Spalanie ON Koszty utrzymania Głosy według opinii użytkowników: 1 0 Spalanie według użytkowników Spalanie Miasto Średnie Trasa Czy poleciłbyś to auto? Suma głosów: 3 Najbardziej awaryjna część Opinie użytkowników
W124 estate prices are on the rise. Decent E300 Diesels are like hen's teeth now. The downside to E300 Diesel ownership is that every car I have bought in the last two years has needed engine mounts. Most have also needed a front prop doughnut (£115!), ARB Bushes, and some have needed balljoints.
I found a 1987 300TD on Craigslist and jumped on it. I purchased this car, despite RWD and snow, due to the fact that I’ve always admired the Mercedes Benz of this era. Bulletproof straight six – check. Seven seater wagon – check. Diesel, rolling coal goodness – check. Boost – eh, it's a bit weak. 5 speed – no… for now.
Step 10. Replace the rubber o-ring gasket around the lid of the oil filter housing cover. Never re-use the old one. Use a small needle nose plier or a small flat blade screwdriver to help remove the old gasket. Lightly coat the new gasket with some of the new motor oil to help it seal properly. Add a comment.1997 E290 Turbo Diesel Wagon -traded for above 1992 BMW 525i -traded in 1990 Silver 300TE -hated the M103 1985 Grey 380SE Diesel Conversion, 2.47 rear end, ABS -Sold, really should have kept this one 1979 Silver 300D "The Silver Slug" -Sold #
The 1997 Mercedes Benz W202 Class C 220 Diesel has 95 PS / 94 bhp / 70 kW. How much does a Mercedes Benz W202 Class C 220 Diesel weighs? The Mercedes Benz W202 Class C 220 Diesel weighs 1300 Kg / 2866 lbs. What is the top speed of a Mercedes Benz W202 Class C 220 Diesel? The Mercedes Benz W202 Class C 220 Diesel top speed is 175 Km/h / 109 mph
Mercedes Benz W124 Estate - engine recommendations - WavyDavy999 Thanks for the advice - I'm neither rich nor particularly resourceful but I do have access to getting the car worked on at a MB garage which should keep the maintenance side of things cheaper than for most people - obviously if the car becomes a money pit I'll get rid of! wEalShZ.